Tomasz „Zadyma” Gromadzki odpada z Mistrzostw Polski 2024 po brudnym starciu z Mateuszem Wodzińskim.
Tomasz Gromadzki na początku rundy świetnie nurkuje pod lewym prostym Wodzińskiego i od razu atakuje tułów. Potem mamy lekką przepychankę w klinczu. Gromadzki stara się skrócić dystans i zadaje ciosy za podwójnej gardy. Mateusz Wodziński natomiast orbituje wokoło Tomasza i dystansuje go pojedynczym lewym prostym. Dużo szarpaniny jest w tej walce i nieczystego klinczu. Zaraz po zadaniu ciosu Tomasz korzysta ze swoich sztuczek nauczonych w zawodowym boksie i wiesza się na rywalu, starając się go zmęczyć. Zadyma w końcówce rundy idzie na wymianę, trafiając kilkukrotnie Wodzińskiego.
Gromadzki rusza do ostrego ataku, zadając dwa mocne sierpowe, jednakże Wodziński nie pozostaje dłużny i po chwili zadaje przy próbie wejścia w półdystans, kontrujący podbródkowy, po którym „Zadyma” wchodzi w klincz. Po wznowieniu Tomasz w swoim stylu rusza do agresywnego ataku, zamyka on na linach Mateusza Wodzińskiego i zadaje całą serię ciosów. Gromadzki różnicuje ciosy i po atakach na korpus od razu bije sierpowe na głowę. W połowie rundy drugiej Wodziński, zaczyna być coraz bardziej ruchliwy. Unika on ostrych ataków Gromadzkiego i wydaje się podenerwowany ciągłymi klinczami ze strony „Zadymy”. W pewnym momencie zadaje nawet kilka ciosów Tomaszowi po komendzie stop od sędziego. Runda kończy się natarciem Gromadzkiego.
Ostatnia runda rozpoczyna się od bokserskich szachów. Tomasz Gromadzki stara się swoimi przyruchami zamykać Wodzińskiego na linach i spokojnie boksować. Nie trwa to jednak zbyt długo, gdyż po chwili Gromadzki przechodzi do ofensywy i mocnymi ciosami na tułów wchodzi w Wodzińskiego jak w masło. Wodziński nie ma zbytnio planu, na dobrze skracającego dystans Gromadzkiego, który zaczyna przejmować kontrolę nad pojedynkiem. Runda kończy się lekką przepychanką pomiędzy zawodnikami.
Mateusz Wodziński pokonuje przez jednogłośną decyzję Tomasza Gromadzkiego
Udostępnij w mediach
Opublikuj komentarz