Dzisiaj zaprezentujemy wam życiorys, postaci, którą każdy kibic MMA zna. Mowa tutaj o prezesie UFC Dana Whitcie, który znany jest ze swoich bezkompromisowych wypowiedzi na temat zawodników.
Niedoszły pięściarz
Dana Frederick White Jr. urodził się 28 lipca 1969 roku w Manchester w stanie Connecticut, jako Amerykanin irlandzkiego pochodzenia. Swoje młodzieńcze lata spędził on w mieście hazardu Las Vegas, do którego sprowadził się wraz z rodziną, gdy zaczął uczęszczać do trzeciej klasy. Szkoła Bishop Gorman High School, do której uczęszczał młody, Dana była miejscem, które odegrało w jego życiu bardzo dużą rolę, gdyż to właśnie w niej spotkał on Lorenza Ferittę, swojego przyszłego wspólnika.
Młody Dana w wieku 17 lat zaczął trenować boks i poznał w tamtym okresie byłego mistrza Golden Gloves Petera Welche. Owocem ich przyjaźni była siłownia bokserska, którą otworzyli w Bostonie. Niestety ich współpraca nie trwała długo, gdyż Dana wdał się w porachunki z gangsterem Whitey-em Bulger, któremu był winien pieniądze. Dana w obawie o swoje życie uciekł przed Whitey-em z powrotem do Vegas, pozostawiając wspólnika na pastwę losu. W Vegas Dana powrócił do prowadzenia sal bokserskich, a także zajął się trenowaniem jiu-jitsu u Johna Lewisa. Niedługo potem na ślubie swojego znajomego, odnowił on kontakt z dawnym kolegą szkolnym Lorenzo Fertittą, który już wtedy dzierżył pokaźny majątek.

Najważniejsza inwestycja w MMA
Podczas treningów jiu-jitsu Dana poznał Tito Ortiza i Chucka Liddella, których szybko został menadżerem. Panowie w tamtym okresie walczyli na galach świeżo powstałej organizacji UFC i to za ich sprawą Dana poznał Boba Meyrowitza współtwórcę federacji. Po rozmowie z Bobem, Dana dowiedział się, że organizacja jest wystawiona na sprzedaż i wietrząc intratny biznes, skontaktował się ze swoim przyjacielem Lorenzo. Panowie wraz z Frankiem starszym bratem Lorenzo przejęli spółkę za 2 miliony dolarów w 2001 roku. Jak się później okazało, przejęli oni tylko markę i zużyty stary oktagon, gdyż firma była ogołocona z aktywów.
14 lat później White ze swoimi wspólnikami rozwinął biznes do tego stopnia, że UFC miało przychód 600 milionów dolarów brutto w 2015 roku. Zostało ono potem przejęte przez WME-IMG w 2016 roku za kwotę 4,025 miliarda dolarów, ale White zachował 9% udziałów i stanowisko prezesa. W 2019 roku Dana podpisał nowy 7-letni kontrakt na piastowanie tego stanowiska. Po 4 latach od tamtego momentu UFC połączyło się z organizacją wrestlingu WWE, tworząc holding TKO.

To ja typ niepokorny!
Z postacią prezesa największej organizacji MMA wiążą się liczne kontrowersje. Najsłynniejszą jest jego bójka z żoną w noc sylwestrową. Para wypiła wtedy za dużą ilość alkoholu i wdała się ze sobą w kłótnie. Dodatkowo matka Dana, June stwierdza w biografii swojego syna, że on sam zmienił się pod wpływem pieniędzy i odwrócił się od swoich przyjaciół i rodziny. Dana White prywatnie jest wielkim fanem zespołu Bestie Boys, od którego posiada autografy na gitarze trzymanej w biurze. Jest on także hazardzistą. Uwielbia m.in. grać w blackjacka i obstawiać zakłady sportowe. Udziela się on także charytatywnie i politycznie. W 2020 roku przekazał on, chociażby milion dolarów na rzecz superkomitetu akcji, która wspierała reelekcję Donalda Trumpa.
Udostępnij w mediach
Opublikuj komentarz