Od zera do klasy mistrzowskiej… O to niezwykła historia Ngannou, ubogiego Kameruńczyka, który podbił cały świat sportów walki.
Bieda i ciężka praca…
Francis Zavier Ngannou – urodził się 5 września 1986 roku w Batié. Od najmłodszych lat, wychowywał się w biedzie i podejmował się najróżniejszych prac. Jako 10-latek przykładowo pracował w kamieniołomie piasku, w którym nie zarabiał dużo pieniędzy. To wszystko spowodowało, że już w młodzieńczym wieku zaczęły odzywać się do niego lokalne gangi, które oferowały mu możliwość zdobycia łatwych zysków. Nastoletni Ngannou, jednakże im odmówił, gdyż chciał w swoim życiu zarabiać uczciwie i legalnie na boksie.
Żeby spełnić swoje marzenie o zostaniu słynnym pięściarzem, zapisał się na treningi boksu w wieku 22 lat. Jednakże po niespełna roku musiał je przerwać z powodu choroby. Następnie do 26-roku życia stale pracował, a potem wyjechał do Paryża, żeby jeszcze raz spróbować swojego szczęścia w zawodowym boksie. Niestety, przekorny los sprawił, że po drodze w Hiszpanii został on zamknięty na dwa miesiące więzienia za nielegalne przekroczenie granicy. Gdy dostał się już w końcu do stolicy Francji, to przez jakiś czas wiódł tam życie bezdomnego. Jako pierwszy pomocną dłoń wyciągnął do niego trener Didier Cermont, który zapewnił mu bezpłatny dostęp do siłowni i zapoznał z zawodnikami MMA. Niedługo potem Francis trafił do klubu MMA Factory, w którym poznał Fernanda Lopeza. Francuski trener MMA, bardzo szybko wyczuł w nim potencjał i przekonał go do rozpoczęcie treningów…
Ngannou osiąga błyskawiczny sukces…
Jego kariera rozpoczęła się pod koniec 2013 roku we francuskiej organizacji 100% Fight, w której stoczył cztery walki. Następnie do 2015 roku występował dla takich federacji jak: SHC czy KHK MMA. Po doskonałym początku kariery z bilansem 5-1 trafił od razu do UFC.
Swoją pierwszą walkę dla organizacji Ultimate Fighting Championship, Francis stoczył 19 grudnia 2015 roku. Jego przeciwnikiem był również debiutujący jak on w federacji Luise Henrique. Ngannou po bardzo zaciętym starciu, ostatecznie znokautował mocnym podbródkowym Brazylijczyka w drugiej rundzie.
W następnych starciach „The Predator” pokonywał m.in. Curtisa Blaydesa, Anthonyego Hamiltona czy Adnrieja Arlovksiego. Wszystkie te walki Francis wygrał przed czasem. Później jego sława rosła z każdym miesiącem. Ngannou w 2017 roku przykładowo został uznany za posiadacza najmocniejszego uderzenia na świecie. Urządzenie PowerKube zanotowało wtedy, że jego cios osiągnął 129161 franklinów1.
Pod koniec 2017 roku Francis Ngannou stoczył bardzo ważną walkę z Alistairem Overeemem na gali UFC 218. Kameruńczyk w tym starciu popisał się potężnym KO, które później trafiło do listy najbardziej brutalnych nokautów w historii. Pierwsza porażka Predatora w UFC przyszła 20 stycznia 2018 roku. To właśnie tego dnia na gali UFC 226, Francis zmierzył się ze Stipem Miocicem o tytuł mistrzowski wagi ciężkiej. Walka była bardzo zacięta, jednakże ostatecznie Miocic wyszedł z niej zwycięsko, pokonując Francisa przez jednogłośną decyzję sędziów po 5 rundach. Następnie kilka miesięcy później Francis stoczył bardzo nudny pojedynek z Derrickiem Lewisem. Panowie walczyli dla siebie bardzo asekuracyjnie przez trzy rundy. Ostatecznie Francis ponownie poznał gorycz porażki, przegrywając i to starcie przez decyzję sędziów.
Po nieudanym początku 2018 roku, przyszła seriia zwycięstw. Ngannou wrócił do błyskawicznego roznoszenia w pierwszych rundach swoich rywali. Pokonywał on przez następne 2 lata m.in. Caina Velasqueza i Jeirzinho Rozenstruika przed czasem w pierwszych sekundach walki. Tak dobra dyspozycja Kameruńczyka nie uszła uwadze właścicielom UFC, którzy w 2021 roku zaproponowali mu rewanżowy pojedynek o mistrzostwo ze Stipem Miociciem.
Francis Ngannou zdobywa mistrzostwo UFC
Starcie rewanżowe pomiędzy Francisem Ngannou a Stipe Miociciem odbyło się 27 marca 2021 roku na UFC 260. Tym razem Kameruńczyk nie pozostawił swojej opatrzności w rękach sędziów. Na początku drugiej rundy znokautował on potężnym ciosem Amerykanina i został nowym championem kategorii ciężkiej.
Po zdobycia pasa Francis Ngannou przystąpił do swojej pierwszej i jak się później okaże ostatniej obrony mistrzowskiego tytułu UFC. Doszło do niej 22 stycznia 2022 roku na gali UFC 270 w Honda Center. Rywalem twardego Kameruńczyka był tymczasowy mistrz Ciryle Gane. Ngannou po twardej 5-rundowej batalii zdołał pokonać Francuza przez jednogłośną decyzję sędziów.
Po pierwszej udanej obronie pasa mistrzowskiego Ngannou popadł w konflikt z władzami UFC. Federacja odrzuciła jego prośby kontraktowe, co doprowadziło ostatecznie do wycofania się Francisa z MMA. Oficjalnie UFC postanowiło zabrać tytuł Ngannou 14 stycznia 2023 roku i uczynić go wolnym agentem. Natomiast Francis po odejściu postanowił spełnić swoje dziecięce marzenia…
Prawie pokonał mistrza świata…
Francis Ngannou po odejściu z federacji UFC postanowił spróbować swoich sił w boksie. Jednakże na swojego oponenta nie wybrał jakiegoś kelnera, tylko samego mistrza świata WBC. Walka pomiędzy Tysonem Furym a Francisem Ngannou zorganizowana 28 października 2023 roku w Rijadzie, była iśćcie celebryckim wieczorem. Na wydarzeniu pojawiło się wiele gwiazd zarówno ze świata sportu, jak i popkultury, które obserwowały debiut, byłego mistrza UFC w boksie. Przebieg walki był dla wielu bardzo zaskakujący. Ngannou potężnym ciosem w trzeciej rundzie zdołał powalić Furego na deski, czym wprawił w osłupienie wszystkich znajdujących się na arenie i przed odbiornikami. Tyson miał bardzo wiele problemów w tej walce, jednakże zdołał ostatecznie pokonać Francisa na punkty.
Świeżo po walce wszyscy eksperci mówili o wspaniałym występie Kameruńczyka, jednocześnie zastanawiając się, czy jego świetna postawa nie była spowodowana niedyspozycją Tysona. Ngannou za swoją walkę również został nagrodzony przez szefa WBC, Mauricio Sulaimana dodaniem do pierwszej 10 rankingu. Arabscy szejkowie na czele z Turki Alalshikhiem widząc świetną sprzedaż poprzedniej gali, postanowili doprowadzić do kolejnej walki Ngannou w boksie. Tym razem jego rywalem miał być były mistrz świata wagi ciężkiej Anthony Joshua. Starcie odbyło się 8 marca 2024 roku w Rijadzie i pokazało nam prawdziwe oblicze Ngannou. Predator tym razem ze świetnie przygotowanym Joshuą nie miał co szukać w ringu i padał nieprzytomny na matę po mocnym prawym w drugiej rundzie.
Powrót do MMA
W międzyczasie Francis dogadywał swój powrót do MMA, z organizacją PFL. Do porozumienia pomiędzy obiema stronami doszło 16 maja 2023 roku. To właśnie wtedy Francis wynegocjował dla siebie kontrakt, który umożliwiał mu występowanie zarówno w walkach MMA, jak i w boksie. Po nieudanym pojedynku, z Joshuą, Francis zmierzył się Renanem Ferreirą o pas mistrzowski PFL, 19 października 2024 roku. Wygrał to starcie w pierwszej rundzie przez nokaut, zostając nowym mistrzem.
Francis Ngannou prywatnie
Francis Ngannou poza sportami walki występuje w filmach. Od 2021 roku zagrał w takich produkcjach jak: F9, Osioł na zawsze, czy Rebel Moon: Część pierwsza. Dodatkowo zajmuje się on rozwojem dyscypliny MMA w Kamerunie, a także wspiera finansowo szkoły. Kroczy przez życie według słów i misji, którą obrał sobie za cel:
Kiedy zaczynałem, nie miałem nic. Niczego. Ale kiedy zaczynasz zarabiać pieniądze, to zaczynasz kolekcjonować rzeczy. Chcę tego, chcę tamtego. Celem nie jest jednak kolekcjonowanie rzeczy. Celem jest zrobienie czegoś wielkiego. Skończenie rozpoczętego marzenia. Chcę pomóc mojej rodzinnie. Chcę dać szansę dzieciom w moim kraju, takim jak ja, które marzą o zostaniu lekarzem lub kimś innym. Jeśli spełnię swoje marzenia, będę mógł pomóc innym w moim kraju. (…). Wiele dzieci w Kamerunie ma teraz marzenie, dzięki mnie. Mówią: „Będę mistrzem w MMA. Będę boksował jak Francis.” – Francis Ngannou o swojej misji.
- Franklin- jest to jednostka wykorzystywana do określania mocy ciosy. Bierze ona pod uwagę siłę i energię uderzenia. ↩︎
Udostępnij w mediach
Opublikuj komentarz